Info

Suma podjazdów to 10082 metrów.
Więcej o mnie.

Znajomi
Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2017, Październik4 - 0
- 2017, Wrzesień4 - 0
- 2017, Sierpień5 - 0
- 2017, Lipiec1 - 0
- 2017, Maj3 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Lipiec2 - 0
- 2016, Czerwiec1 - 0
- 2016, Maj4 - 0
- 2016, Kwiecień21 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2013, Maj1 - 0
- DST 75.70km
- Czas 03:39
- VAVG 20.74km/h
- Podjazdy 490m
- Sprzęt Stoewer's Greif
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesienna klasyka - do Potsdamu. Plus nowa torba Carradice Nelson
Niedziela, 22 października 2017 · dodano: 23.10.2017 | Komentarze 0
Z reguly nie mam problemu z podjeciem decyzki ktorym rowerem chce sie wybrac na przejazdzke. Obydwa sa tak rozne jak rozne sa cele moich wycieczek. Tego dnia wybor ograniczyl sie do jednego kryterium: rower z blotnikami czy bez? Cala noc padalo a jesienia drogi nie wysychaja tak szybko jak latem mimo slonecznej pogody. Wiele drog rowerowych uslana jest kobiercem mokrych lisci ktorych nikt regularnie nie sprzata. Nie chcialem skonczyc w przemoczonym ubraniu i obuwiu wiec tego dnia padlo na stalowego klasyka. W sumie byl jeszcze jeden powod ktory sie przyczynil do tego wyboru. Jezdzac na klasyku postanowilem odpowiednio dopasowac swoja garderobe i zamowilem kilka gadzetow. Poki co przyszly tylko koszulki, czapeczka oraz kask od Brooksa. Korci mnie jeszcze bluza w klasycznym stylu z welny merino ale musze popracowac nad uzasadnieniem biznesowym ;) Moze Mikolaj wyslucha... Rower wzbogacil sie z kolei o torbe Carradice Nelson Longflap. O niej kilka slow pozniej.
Torbe mialem w planach juz w fazie planowania projektu Stoewer's Greif. Dotad uzywalem dwoch sakw Crosso Dry S i bagaznika Tubus Fly. Rozwiazanie samo w sobie uwazam za dobre, ale sakwy nie pasowaly do charakteru roweru i w wiekszosci wypadkow byly wypakowane co najwyzej w polowie. Torba z kolei jest w stanie pomiescic 15 litrow z opcja na 18 po rozwinieciu tylnej klapy. Na moje potrzeby zupelnie wystarczy. Razem z torba zamowilem tez stelaz Bagman Expedition mocowany do siodelka. Nie bylo to koniecznie ale to najstabilniejszy system do mocowania toreb Carradice. W czelusciach torby schowalem portfel, zestaw naprawczy i dodatkowy zapas wody oraz kilka batonikow. Na jednorazowy wypad wiecej nie potrzebuje. Z pewnoscia docenie pojemnosc gdy bede musial zabrac ze soba cywilne ubranie i inne przedmioty zwiazane z zyciem pozarowerowym.
Poczatkowo chcialem za cel wycieczki obrac Brandenburg/Havel - jakos dotad nie udalo mi sie wyjechac poza Berliner Ring choc kilkakrotnie juz probowalem. Sek w tym ze po drodze musze minac Potsdam - a tam przechodzi mi wszelka ochota do dalszej jazdy. Najchetniej zaszylbym sie w ktorejs z uliczek i nie ruszal juz do konca dnia. Nie umiem sie oprzec urokowi tego miasta. Nie inaczej bylo i teraz. Ledwo minalem granice administracyjna i padlem ofiara kawiarenki urzadzanej w starej stacji benzynowej. Przed nia staly dwa klasyczne citroeny. Skoro ja tez jade klasykiem nie moglem sobie odmowic malej czarnej.
Bije sie z myslami - zostac czy jechac dalej?
Udalo mi sie wygrac z samym soba - pojade na poludnie i zrobie rundke wokol jezior. Od Potsdamu udalem sie droga nr 1 w strone Glindow. Z tego odcinka nie mam ani jednego zdjecia. Droga rowerowa uslana byla mokrymi liscmi i wszystkim innym co spada z drzew podczas jesiennych sztormow. Postanowilem zatem po jechac po glownej i dosc ruchliwej drodze. Nie byla to przyjemna jazda - co jakis czas ktos na mnie trabil a ja nie pozostawalem dluzny. Zdecydowanie jednak wole ten stres niz lot przez kierownice z patykiem w kole.
Dopiero za mostem w Glindow odbilem z glownej i odzyskalem wene do siegania po telefon.
Tam gdzie droga nie prowadzi przez las da sie takze jechac droga rowerowa.
Czesc trasy prowadzi wzdluz europejskiego szlaku rowerowego R1. Postanowilem jednak wrocic na glowna droge.
Tu glowna droga prowadzi przez betonowe plyty. Wybieram lagodny wymiar kary I powoli snuje sie przez liscie.
Petelka wokol jezior znow sprowadzila mnie do Potsdamu. Tym razem postanowilem przejechac sie kilkoma uliczkami przez historyczna czesc miasta.
Czas wracac do domu.